środa, 13 maja 2015

Pierwsze auto

Moje pierwsze auto, było całkowitym przypadkiem. Nieprzemyślane, sprawiające kłopoty, bo nie chciało "zestroić się z adaptacją". Ale miało jedną zasadniczą zaletę "BYŁO". To dzięki niemu mogłam wreszcie normalnie zacząć funkcjonować, dojechać do pracy, na uczelnię. Być porostu samodzielną. Jestem kierowcą od dziesięciu lat. Prowadząc samochód zapominam, że mam niedowład nóg. Czuję się wola i bez żadnych ograniczeń. Samochód otworzył przede mną świat, choć wiązało się to też z obciążeniem finansowym. Jest niezbędnym narzędziem do realizowania dalszych marzeń. Wreszcie dzięki niemu, jestem we właściwym dla siebie miejscu. Zakładam ze znajomymi stowarzyszenie, które ma działać na rzecz kierowców z niepełnosprawnościami. "POL.ON" ma integrować środowisko, ma być swoistym forum wymiany wiedzy i doświadczeń motoryzacyjnych. Chcemy sami podejmować decyzje i stanowić o sobie. Osoby sprawne nie wiedzą co nas ogranicza, a co nie. Musimy im o tym powiedzieć. Ale przede wszystkim miejmy wpływ na podejmowane decyzje. Bądźmy aktywni. Siedząc w domu nie poprawimy swojej sytuacji. Już niebawem przedstawię trzy sylwetki naszych członków założycieli, byście mogli nas poznać. 
Beata Stasiak psycholog, przedstawiciel Stowarzyszenia "POL.ON".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz